Angruel uśmiechnął się:"A ty mnie widzisz?" Zapytał:"To działa na tej samej zasadzie...Anieli Stróże mają porostu dodatkowe umiejętności i zadania...Jak zostaniesz Aniołem Stróżem, dostaniesz dodatkową parę skrzydeł, które pomogą ci szybciej dostać sie na miejsce a takze nabedziesz nowe umiejetności jak np: czytanie w myślach, regenerowanie zniszczonych tkanek, ratowanie zycia poprzez dotyk, a także w wypadkach gdy twój podopieczny ulegnie wypadkowi albo innej niespodziewanej tragedii będziesz mogła tylko raz w całej swojej kadencji i jego życiu użyć pocałunku anioła, który przywroci go do życia, gdy jego serce przestanie bić..." Angruel patrzył uważnie na dziewczynkę wymawiając słowa, ktore miały tak ogromne znaczenia:"Nie wolno zlamać ci przysięgi i wyjawić, że jesteś Aniołem Stróżem bo wtedy na zawsze zostaną ci odebrane skrzydła i bedziesz musiała pozostać na ziemi..."
Offline
"To zrozumiałe." Odpowiedział Angruel, a koło niego pojawiła się dziewczyna:"Wszyskto gotowe" Odpowiedziała podając strebrną licencję:"Dziękuję" Odpowiedział Angruel biorąc do ręki pióro ktore niczym na papierze napisało dane dziewczynki. Gdy Anioł skonczył odłozył je poczym podał czekającej na licencję dziewczynce:"Prosze oto twoja licencja Anioła Stróża. Powodzenia!" Odparł poczym pokazał na drzwi w koncu sali: "To poczekalnia. Czekaj na swojego jedynego podopiecznego. Twój numer to 623."
Offline
Dziękuję! - powiedziała i nie mogąc sie powstrzymac rzuciała mu się na szyję - przepraszam - powiedziała spuszczając wzrok po czym udała się do poczekalni. "Mam nadzieję że uda mi się jeszcze spotkac z babcią...'' pomysła po czym zrobiło jej się bardzo smutno bo nie chciała odchodzic bez pożegnania
Offline
Dziewczynka wstała po czym udała się za Aniołem Stróżem. Była zmęczona tym czekaniem. Chciała jak najprędzej dowiedziec się kogo jej przydzielono i wrócic do domu by trochę odpocząc przed misją swojego życia
Offline
Anioł Stróż zaprowadził dziewczynkę do pomieszczenai gdzie znajdowala sie szklana podłoga przez ktora było widać chmury...:"Patrz..." Powiedział wskazując na jeden z kafli podlogi ktory teraz pokazał z bliska chłopaka malującego coś w parku niczym ekran telewizyjny:"...Ten chlopak to twoje zadanie...Jest młody a juz ma całą rodzinę na glowie..Stracił rodzicow i została m utylk ochorujaca babcia oraz rodzeństwo do wykarmienia...Rozwiń nad nim swoje skrzydła..." Powiedział poczym wręczył jej srebrny klucz:"To klucz, ktory bedziesz nosić na szyi. Jest twoim talizmanem, łącznikiem z nami i zarazem kartą powrotu do domu po skończonej misji...Nie zgób go.." dodał wstajac od kafla podlogowego:"A teraz idź, odpocznij a gdy juz będziesz gotowa udaj się na ziemię i rozpocznij swoją misję."
Offline
Dziękuję! - powiedziała dziewczynka wieszając klucz na szyi - Bardzo wspóczuje temu chłopcu... zrobię wszystko by mu pomóc! - powiedziała usmiechając się smutno do Anioła po czym dodała - Do widzenia i juz jej nie było
Offline