Swoje kroki skierował do wytwórni. Usiadł za biurkiem, opierając się wygodnie o oparcie fotela i zapisując starannie jakieś notatki i rachunki.
Jednak głowę zaprzątał sobie kimś innym.
-"Ten chłopak to nierozkwitnięty talent... Muszę pomóc mu rozkwitnąć." - pomyslał.
Offline
Keira wiedział, że potężna wytwórnai płytowa jest doskonałym orenżem walki z konkurencją swoje kroki skierował wiec prosto do wytwórni UCP, gdzie liczył na odrobinę szcześcia..:"Zapukam i dowiem sie wszystkiego..' pomyślał poczym zastukal powoli do drzwi pokoju do którego go skierowano...
Offline
Toru wzdrygnął się na krześle, obliczając jakieś rachunki, tak, że długopis spadł mu na podłogę. -"No proszę, co ty masz na sumieniu, Toru?" - zapytał siebie samego w myslach, po czym znikając pod biurkiem w nadziei znalezienia długopisu, powiedział - Proszę wejść...
Offline
Do sali wszedł młody chłopak o trochę za długiej grzywce i ciemnych oczach..Na głowie miał wełnianą czapkę:"Dzień Dobry. Nazywam się Utsumo Keira i przychodzę do Pana z pewnym interesem.." Głos Keiro był pewny i mocny. Wiedział, że tylk otakim tonem mozna coś załatwić...
Offline
Mężczyzna wyonił się spod biurka, zasiadając na krześle. - Prosze. - powiedział proponując chłopakowi miejsce na krześle przed biurkiem. - O co chdzi...? - zapytał po chwili łagodnym tonem, opierając się o oparcie krzesła i patrząc na chłopaka spokojnym wzrokiem.
Offline
"Otórz.." Zaczął chłopak pewnym tonem:"Jestem liderem zespołu Via, który pojawił sie niedawno na rynku muzycznym, nei mamy jednak dość pieniędzy by wydac płytę i sie rozwijać, przychodząc tu liczyłem na pańską pomoc w rozwinieciu skrzydeł.." Powiedział poczym zlapał oddech i dokończył:"Słyszałem, że pańskie zespoły wychodza na gwiazdy.."
Offline
Mężczyzna słuchał z zaciekawieniem słów chłopaka, przytakując o chwila głową. Gdy przybysz skończył mówić, powiedział: - Via, Via... - tkwiąc w lekkim zamysleniu, po czym znalazł w biurku jakąś pustą karteczkę, pisząc na niej coś, bardzo brzydkim pismem. - To mój numer telefonu. - oznajmił z uśmiechem. - zadzwońcie do mnie, kiedy będziecie gotowi, zrobimy małe przesłuchanie, po wczęsniejszym uzgodnieniu terminu.- W jego oczach dało się zauważyć dziwny błysk, usta ściągnęły się w lekkim uśmiechu. - Muszę być pewny, że nadajecie się na gwiazdy...
Offline
Wokalista ucieszony lecz wciąż na zwenątrz opanowany przyjął z wdziękiem karteczkę i ukłonił się lekko:"Dziękuję. Zadzwonię do pana w takim razie." Wychodząc ukłonił sie raz jeszcze poczym dorzucił:"Dziękuję za poświęcenie mi uwagi" poczym wyszedł..
Offline
Mężczyzna uśmiechnął się za chłopakiem, wracając do wypełniania papierów. Niedawno zaparzona filiżanka kawy parowała białym obłoczkiem, wokół unosił się jej zapach, aromatyczny i orzeźwiający.
Tak zazwyczaj upływały mu całe godziny: na wypełnianiu papierów...
Offline