Na peronie stało mnóstwo ludzi..A posród nich jeden specyficzny, odbiegajacy od reszty...Czekał chyba na kogoś pociągajac co chwila paierosa i patrząc na zegarek:"Gdzie do cholery jesteś?!" Pytał sam siebie w myślach coraz bardziej sie niecierpliwiąc...:"..Ugh..A mówią, że pociągi są punktualne...g****prawda!" Jego kroki skierowały sie teraz na pobliską uliczkę, gdzie znajdowała sie kawiarnia:"..Nie chcesz przyjechać to sie pocałuj! Idę cos zjeść.." Pomyślał kierując isę do kawiarni...
Offline