Owszem ale... hmm po prostu uważam że masz szansę się wybic... I chciała bym ci w tym pomóc. Na prawdę szkoda byś się zmarnował - powiedziała nadal się usmiechając. Zasatnawiała się czy aby jej zachowanie nie jest zbytnio podejrzane...
Offline
Rozumiem. Jednak sława nie oznacza zaniedbania rodziny. Poza tym jeśli ci się uda będziesz miał pieniądze na lekarstwa dla babci i nie tylko. Nikt nie powiedział że nie możesz się rozwijac tutaj w Nagoyi - powiedziała tym razem z wyraźną powagą
Offline
"Dziękuje.." Odparl chłopak kończąc rysunek:"Na dzis juz chyba wystarczy...Może dasz sie zaprosić do mnei od domu? Poczestuje icę czymś slodkim..Bo moja babcia to urodzona kucharka.." Powiedział uśmiechając się. Żal mu było ,że nie może zaprosić koleżanki do pubu lub resteuracji, ale jego budżet mówił stanowcze NIE.
Offline
Ach bardzo chętnie! Uwielbiam słodkości domowej roboty! Są dużo lepsze niż te w kawiarniach i sklepach wydaje mi się że gdy robi się je dla najbliższych robi się je z sercem! - powiedziała dziewczynka całkiem szczerze. Uwielbiała wypieki babci
Offline
"W takim razie poczekaj tylko zbiorę rysunki.." Powiedział chlopak uśmiechając się i przystępując do zbierania dzieł. Gdy skonczył włożył je do wielkiej teczki którą zarzócił na ramię:"To niedaleko.." Powiedział prowadzac dizewczynę gdzieś w głąb miasta...
Offline